Płatności dla e-commerce

Co warto wiedzieć?

O tym, jak działają płatności online, czy płatności odroczone cieszą się popularnością i jakie inne rozwiązania płatnicze są dostępne dla sklepów internetowych, mówi Head of SMB and Partner Program w PayU, Daniel Blumczyński.

 

 

Jak wygląda proces płatniczy z perspektywy operatora płatności? Czego nie widzi konsument dokonujący zakupu online?

Cały proces płatniczy funkcjonuje dzięki gigantycznym rozwiązaniom technologicznym opartym na integracjach, jakie wykonaliśmy w PayU zarówno z każdym z banków, jak i ze schematami płatniczymi – kartowymi, takimi jak Visa, czy Mastercard, oraz innymi alternatywnymi rozwiązaniami, np. BLIK. To są integracje technologiczne, dzięki którym przekazujemy informację o transakcji w odpowiednie miejsce, o odpowiednim czasie, wysyłamy odpowiedź o autoryzacji i  przesyłamy status do sklepu internetowego. Po informacji, że transakcja się udała, sklep internetowy może przygotowywać zamówienie do wysyłki, gdyż środki znalazły się na jego saldzie.

 

Później dochodzą rozliczenia – musimy te transakcje rozliczyć, z Mastercardem, Visą, bankiem wydawcą karty, czy także z bankami, gdy klienci płacą BLIK-iem lub też przelewami elektronicznymi ze swojego rachunku bankowego. To wszystko dzieje się jednak poza konsumentem. Dla konsumenta najważniejsze jest, aby płatność przebiegła szybko, bezpiecznie i bezkolizyjnie, a naszą rolą jako operatora płatności jest zapewnienie rozwiązania, które odpowiada na te oczekiwania.

Czyli te wszystkie informacje wysyłane są real time do banku i innych instytucji płatniczych?

Oczywiście, że tak. Choć może się rzecz jasna zdarzyć, że bank nie działa w danym czasie, bo ma zaplanowaną przerwę techniczną. Z takimi sytuacjami z reguły mamy jednak do czynienia w nocy, gdy aktywność konsumentów jest bardzo niska.

 

Wykonując każdą integrację bierzemy pod uwagę bardzo różne scenariusze, również te mniej przewidywalne, aby jak najlepiej odpowiedzieć na potrzeby kupujących online i sklepów internetowych. Przykładowo, w momencie przerwy w działaniu banku czy innego systemu nie wyświetlamy danej metody na liście dostępnych kanałów płatności, bo najzwyczajniej, próba takiej płatności byłaby nieudana, a doświadczenie użytkownika bardzo przykre.

A jak to wygląda w przypadku płatności subskrypcyjnych, które spotykamy już nie tylko w przypadku popularnych usług VOD, ale również coraz częściej w innych kategoriach sklepów internetowych?

Omawiając temat płatności subskrypcyjnych (ang. recurring payments) należy zwrócić uwagę na dwa kluczowe elementy tego rozwiązania płatniczego – pierwszym jest pojedyncza płatność, drugim zarządzanie płatnościami cyklicznymi.

 

Pierwsza płatność, inicjacyjna, wymaga pełnej autoryzacji, dlatego ten proces przebiega jak w przypadku każdej standardowej płatności kartą za zakupy online, z tą jednak  różnicą, że dane karty są w bezpieczny, szyfrowany sposób zapisywane. Dzięki temu każda kolejna płatność pozbawiona jest silnej autoryzacji i może odbyć się bez udziału kupującego.

 

Kwestia realizacji samej płatności cyklicznej, czy to pierwszej, inicjacyjnej, czy też każdej kolejnej, to jest jeden element całego procesu i my pomagamy obsłużyć taką płatność w jakimkolwiek modelu subskrypcyjnym miałaby ona być wykonana. Natomiast drugim ważnym elementem jest zarządzanie płatnościami cyklicznymi, w które musi być zaangażowany sklep internetowy.

 

Sklep internetowy zbiera przede wszystkim zgody klientów na obciążenie rachunku karty. Przekazuje także do operatora płatności informacje o tym, kiedy płatność ma mieć miejsce, na jaką kwotę, jak ta kwota może się ewentualnie zmienić i dlaczego oraz kiedy rachunek karty powinien zostać obciążony i czy chce taką płatność powtarzać oraz z jaką częstotliwością. Całą tę część sklepy internetowe realizują po swojej stronie lub korzystają z gotowych rozwiązań, które umożliwiają zarządzanie płatnościami cyklicznymi. Są to rozwiązania we wtyczkach SaaS-owych, ale też gotowe produkty, które można w takim celu zaimplementować. W PayU posiadamy rozwiązanie dotyczące procesowania płatności cyklicznych.

Właściciele sklepów internetowych coraz chętniej wdrażają usługę płatności odroczonej do swoich biznesów. Cieszy się ona z roku na rok także rosnącym zainteresowaniem e-konsumentów. Jak wyglądają te płatności z perspektywy PayU? Kiedy po raz pierwszy wdrożyliście płatności odroczone i jak dziś na to patrzycie?

W połowie 2018 roku wdrożyliśmy usługę PayU Płacę Później, czyli odroczoną płatność z 30-dniowym okresem darmowym dla konsumenta. To bardzo wygodna metoda płatności dla klienta sklepu internetowego, która oferowana jest przez sklepy z bardzo różnych branż, a dotychczas największą popularność zyskała w kategorii fashion. Rozwiązanie BNPL (ang. buy now pay later) jest również przydatne w przypadku zakupów określanych jako spontaniczne lub, też niespodziewane, podczas których konsument może nie posiadać w danym momencie środków na koncie, a jest okazja lub konieczność zakupienia jakiegoś przedmiotu czy też usługi.

 

Przed wdrożeniem płatności odroczonych badaliśmy rynek, czy jest gotowy, czy potrzebuje takiej usługi. Głosy były różne, ale nasze wnioski pokazały, że BNPL  ma szansę trafić w potrzeby sporej grupy konsumentów, a tym samym także naszych bezpośrednich klientów, czyli sklepów internetowych.

 

Zbudowaliśmy platformę PayU Credit, w ramach której udostępniamy różne rozwiązania kredytowe – są wśród nich zarówno odroczone płatności typu BNPL, jak i raty online – od wielu partnerów, którymi są zarówno FinTechy, jak i banki. Staramy się tak rozwijać platformę, aby te metody płatności były optymalne dla użytkowników pod względem wygody, bezpieczeństwa i funkcjonalności oraz by wspierały cele sprzedażowe sklepów internetowych. Najważniejsze jest dostarczenie konsumentowi finansowania, które umożliwi mu dokonanie zakupu, a sklepowi internetowemu pozytywnie zakończoną transakcję.

Jak bardzo popularne są dziś płatności odroczone w porównaniu do innych metod płatności?

Z przeprowadzonego na nasze zlecenie badania wynika, że od stycznia do sierpnia 2022 r. aż 33 proc. e-konsumentów skorzystało z przynajmniej jednej formy odroczenia płatności, w tym 23 proc. z „kup teraz, zapłać później”, a 15 proc. z płatności na raty.

 

BNPL to coraz popularniejsze rozwiązanie płatnicze. Taki zwykle jest los nowinek technologicznych. Kiedyś też nie chcieliśmy płacić bezstykowo i wydawało się, że karty zbliżeniowe to jest w ogóle pomysł, który się nigdy nie przyjmie. Okazało się, że rynek na to inaczej zareagował. Podobnie jest w przypadku płatności odroczonych. Jest to metoda płatności, która zyskuje na popularności, jest wygodna dla klientów sklepów internetowych, stwarza konkretne możliwości zakupowe. Wiele osób korzysta z tej metody płatności po prostu ze względu na jej wygodę, nie mając zupełnie potrzeby odraczania, bo mają do dyspozycji środki ‘tu i teraz’, ale płatność BNPL wydaje się dla nich być zwyczajnie prostsza.

Co musi zrobić sklep, aby najpierw włączyć, a później obsługiwać takie odroczone płatności?

Wystarczy zarejestrować się w PayU i zintegrować nasze płatności. Proces jest bardzo prosty i intuicyjny. Podpisujemy jedną umowę na wszystkie dostępne metody płatności.

 

Jeżeli dany sklep internetowy korzysta już z płatności PayU i chce włączyć płatności odroczone, może to zrobić jednym kliknięciem, zaznaczając odpowiednią opcję w panelu menadżerskim.

 

Sklep otrzymuje notyfikację zaraz po dokonaniu udanej transakcji BNPL, środki trafiają na saldo merchanta w naszym systemie, a to co się dzieje dalej, podobnie jak w przypadku kredytów czy produktów ratalnych, jest w pełni zarządzane po stronie dostawcy finansowania, czyli naszego partnera pożyczkowego.

Co jest dziś najważniejsze w zakresie płatności dla e-commerce? Na co sklepy internetowe powinny zwracać uwagę lub jakie rozwiązania wdrożyć, aby zapewnić kupującym jeszcze lepsze doświadczenie zakupowe?

To co jest aktualnie ważne w e-commerce, to zapewnienie szybkich, bezpiecznych i wygodnych płatności dostosowanych, po pierwsze, do urządzenia, z którego korzysta kupujący, po drugie, do preferencji użytkowników na danym rynku, jeśli mówimy o sprzedaży transgranicznej. Dążymy do tego, aby doświadczenie konsumenta w każdym kanale zakupowym było takie samo, aby proces płatności był możliwie najkrótszy i nie był elementem przeszkadzającym, aby cały proces zaczął się sukcesem i tak samo się zakończył, w efekcie czego zarówno e-konsument, jak i sklep internetowy są zadowoleni.

 

Na pewno warto obserwować wszelkie nowe technologie, jak choćby blockchain i NFT. Natomiast przed wprowadzaniem tych najnowszych rozwiązań warto poczekać aż dana technologia trochę mocniej zagości w świadomości użytkowników i bardziej przyjmie się na danym rynku.

 

Właścicieli sklepów internetowych zachęcam również do sprzedaży transgranicznej – warto próbować na rynkach ościennych, bo jako polskie firmy potrafimy konkurować z tymi z innych krajów. To jest dobry kierunek rozwoju i ekspansji firmy oraz znalezienia nowych źródeł przychodu.

14